Moja przygoda z triathlonem…i pływaniem (Adam Kwaśniewski)
We wrześniu 2011 szczytem moich pływackich umiejętności było 10 metrów
rozpaczliwego machania rękami i nogami, kończone na granicy zawału serca.
Po poznaniu na warsztatach TI dr. Som’a Sombati udało mi się przekuć mgliste
marzenie („nauczyć się pływać”) w konkretny cel.
W lipcu 2012 stanąłem na starcie zawodów triatlonowych na dystansie pół
Ironman. Do pokonania miałem 1.9km w jeziorze, w gromadzie ponad 500 innych
uczestników, musząc się zmieścić w 70 minutach. Inwestycja – około 70
godzin w basenie i w wodach otwartych, spędzonych na 100km zaprzyjaźniania
się z Total Immersion (z czego prawie połowa w ciągu ostatnich dwóch
miesięcy przed startem).
Kiedy wychodziłem z jeziora 37 minut i 16 sekund później, jako 203 zawodnik
– świeży i zrelaksowany przed czekającymi mnie 90km na rowerze i 21km
biegania, chciało mi się krzyczeć z radości. UMIEM PŁYWAĆ!!! A sił
wystarczyło akurat aby zadebiutować z wynikiem 5:41:01, na 177 pozycji w
klasyfikacji generalnej.
Wielkie dzięki Paweł!
Adam Kwaśniewski