Glenn Mills. Inne spojrzenie na styl klasyczny. Cz.2
Dla mnie, w latach 70-tych i początku lat 80-tych poszukiwania te odbywały się za pomocą gum naciągowych. Przywiązywałem jeden koniec do ściany, drugi wokół mojego pasa i płynąłem do momentu kiedy naciąg zaczynał trzeszczeć. Znajdowałem punkt na torze i bacznie go obserwowałem. Ten punk stawał się moim miejscem odniesienia. Jeżeli udawało mi się pozostać na równi z nim, wszystko było OK. Jeśli naciąg przesuwał mnie do tyłu, nawet przez chwilę, oznaczało to, że jest martwy punkt w mojej technice i musiałem go zdjagnozować. Robiłem to poprzez zmianę kąta ustawienia nóg, inną pozycję stóp lub dłoni, bądź szerszy ruch ramion. To co odkryłem, to było to, że im lepszy stawałem się w unikaniu oporu wody, tym mniej pracy musiałem włożyć, aby pozostać na równi z punktem na torze. Najważniejsze okazało się to, nie jak mocno pracuję rękoma lub nogami, ale jak wydajny się staję. Mniej prawie zawsze oznaczało więcej.
Jeśli wątpicie w to, że mniej oznacza więcej spójrzcie na nagrania światowej klasy pływaków. Wyglądają tak lekko i naturalnie. Nauczyłem się więcej oglądając jak pływa Tracy Caulkins, niż wszystkich innych pływaków. Była prawdziwą mistrzynią – w każdym stylu, w każdym jego aspekcie. Kiedyś widziałem jak wygrała 400 zmiennym – o 25m. Przez cały czas jak ją oglądałem, jedna myśl krążyła mi po głowie; „Zastanawiałem się jak szybko mogłaby płynąć, gdyby tylko chciała” Tak, bez wątpienia, urodziła się z niezwykłym wyczuciem wody, ale co uczyniło ją naprawdę wielką, to jej zdolność do pracy i ODKRYWANIA tego co czyni ją szybszą i bardziej wydajną. Była czystą finezją, prawdziwym profesjonalistą.
Większość moich najbardziej ulubionych ćwiczeń do klasyka jest wykonywanych pod wodą. Pod wodą nie ma żadnych elementów rozpraszających a wodę można czuć na powierzchni całego ciała. Znakomicie można wykorzystywać kafelki na dnie basenu do ustalenia martwego punktu w swoim stylu. Jeśli przestajemy się poruszać w trakcie pracy ramion albo nóg znaczy, że punkt ten istnieje.
Chyba najlepszym ćwiczeniem jest praca nóg pod wodą, wykonywana z ramionami ułożonymi w pozycji opływowej z przodu ciała. Wykonaj 3-4 lub więcej cykli pracy nogami; dopasowując kąt ich ustawienia, szrokość i szybkość. Innym ćwiczeniem będzie praca ramion pod wodą. Można ją wykonać z lekką pracą delfinową nóg (użycie płetw doda temu ćwiczeniu nieco animuszu). Wykonując 3-5 ruchów ramion, zwracamy uwagę na ich szerokość i rytm w poszukiwaniu optymalnej kombinacji zapewniającej płynność i szybkość. Nie spuszczamy z oczu kafelek na dnie! Jeśli macie chęć świadomie eksperymentować w trakcie wykonywania tych ćwiczeń, będziecie zdumieni ile dowiedzieć się można na temat oporu wody, synchronizacji i tempa. Będziecie również w stanie przekonać się, że mniej obszerne ruchy ramion i nóg eliminują te jakże niepokojące martwe punkty. Mniej naprawdę może oznaczać więcej.
Kluczem jest bycie gotowym na eksperymenty. Najlepsi żabkarze to ci, którzy gotowi są do pracy nad sobą i ze swoim trenerem. Gotowi do prób nad swoją techniką i strategią wyścigu. Najlepsi są ci, co nie szczędzą czasu na wykonywanie właściwych ćwiczeń podczas treningów. Klasyczny to nic innego jak odkrywanie tego doskonałego połączenia.
Jesli jesteś żabkarzem lub trenujesz żabkarzy powinieneś stawiać na tego rodzaju osobiste zaangażowanie. Nie obawiaj się wprowadzać ćwiczeń, ale miej pewność, że wykonywane są perfekcyjnie i z pełną koncentracją uwagi, nawet jeśli oznacza to zrobienie ich powoli i nie w interwale. Aha…i nie zapomnij o naprawdę SZYBKICH seriach, najlepiej krótkie 25-100m, ale szybkie z określonym punktem koncentracji uwagi. To jest czas, aby wszystko połączyć ze sobą. Aerobowy trening pozostaw na serie pływane kraulem. Wykorzystuj powolne i ściśle zorientowane serie ćwiczeń lub pełnego stylu do dokonywania odkryć. Zawsze zadawaj sobie pytania co odczuwasz. Jeśli przestaniesz odczuwać, znaczy, że przestałeś poszukiwać. Nie ma innego sposobu na zostanie dobrym żabkarzem. Jeśli nie chcesz czuć bólu, włącz myślenie.
Styl klasyczny to ciągłe poszukiwanie. Jest wiele jego technik, wiele o nim opinii i wiele sposobów na odniesienie sukcesu. Tak jak mówiłem…nie będzie lekko. To jeszcze jeden argument dlaczego klasyk jest tak niezwykły.
Glenn Mills