Technika i tempo Michaela Phelpsa na 400 zmiennym
Delfin – jego głowa wcale się nie porusza, po oddechu grawitacja zabiera jego głowę pod wodę. Wielu pływaków stara się pomóc w tym grawitacji, chowając lub kiwając głową – zobacz Cseha na torze 5, który kieruje pęd zamiast do przodu to w górę i w dół. Podniesienie brody, aby wziąć oddech może spowodować opadnięcie bioder, zwiększając opór i zmuszając nogi do cięższej pracy w celu przełamania oporu. Jeżeli głowa jego kiwnęłaby do dołu, spowodowałaby za głębokie zejście pod wodę, a nie wykorzystanie pędu na maksymalny ruch do przodu. Potrzeba bardzo wiele energii, aby obydwoma ramionami, głową i częścią tułowia wyjść nad wodę w fazie oddechu, dlatego ważne jest wykorzystanie tej energii na lądowanie do przodu.
Stabilna głowa Phelpsa pozwala na oddech w każdym cyklu, dostarczając mu więcej tlenu od rywali, którzy często pomijają oddech, aby odzyskać równowagę po nadmiernych ruchach głową.
Zwróćcie też uwagę jak Phelps ląduję – na zewnątrz od linii barków z dłońmi miękkimi, wchodzącymi kciukiem do wody. Wchodząc tak do wody jest w stanie „uchwycić” się jej i „uchwycić” siebie. Ładowanie takie pozwala mu utrzymać ręce pod powierzchnia wody, gdy grawitacja opuszcza jego klatkę piersiową. Nie nurkuje pod wodę, jednak opadająca klatka unosi biodra do powierzchni wody. Ładuje to mięśnie tułowia, które za chwile wystrzelą jago ciało nad wodę w następnym cyklu ruchowym.
Grzbiet – Głowę ma stabilną i głęboko a niewzburzona woda obmywa jego okularki. Rotuje tylko tyle, aby barki wyszły z wody. Taka ilość rotacji jest wystarczająca do zmniejszenia oporu wody, wykorzystania energii z tułowia a wszystko to dzieje się przy prędkości zbliżonej do rekordu świata. Co ciekawe, bardzo niewiele rozpryskuje wodę.
Klasyk – podobnie jak w delfinie, głowa niesłychanie stabilna. Korzyści takie jak w delfinie.
Kraul – czubek głowy nisko, kieruje swoja „wiąskę lasera” do przodu (Głowa na linii z kręgosłupem) przez cały czas, zwłaszcza w czasie oddechu.
Co do rozłożenia tempa, to jak już o tym pisałem, najlepszym sposobem zrobienia tego na dystansie 400m zmiennym jest negatywny międzyczas (nagative splits) na trzech ostatnich zmianach, czyli przepłyniecie drugiej 50 szybciej od pierwszej w grzbiecie, klasyku i kraulu. Phelps postąpił właśnie dokładnie tak. Umożliwia to dwie rzeczy:
1) Pozwala układowi mięśniowemu na przystosowanie do nowej struktury ruchu. Na 400 zmiennym zmieniasz pomiędzy stylami krótkiej na nieparzystych 100-kach a długiej osi na parzystych. Jest to zupełnie inna rekrutacja mięśni a zmianę ta można przeprowadzić najskuteczniej, jeśli nie naciśniesz na mocna tempo od samego początku.
2) Daje poczucie budowy tempa wraz z rozpoczęciem każdego nowego stylu
Oto międzyczasy, w jakich popłynęli w Pekinie wyścig finałowy 400 zmiennym: Phelps, Cseh i Lochte
Delfin
25.73 – 29.19
Grzbiet
31.37 – 30.20
Klasyk
34.77 – 35.79
Kraul
28.94 – 27.85
Cseh:
Delfin
25.60 – 29.47
Grzbiet
31.42 – 30.94
Klasyk
35.04 – 35.81
Kraul
28.94 – 27.85
Lochte:
Delfin
26.18 – 29.63
Grzbiet
30.23 – 30.65
Klasyk
34.84 – 36.51
Kraul
29.89 – 30.16